Blog

Tak to widzę

Od dwóch lat kolekcjonuję stopklatki z reklam i teledysków. Wśród zapisanych kadrów znajdują się zarówno takie, które robią na mnie wrażenie pod względem wizualnym (operatorsko-kolorystycznym), ale są też ujęcia, które trafiły do folderu ponieważ w ciekawy lub po prostu skuteczny sposób obrazują jak rozwiązać któryś ze stale pojawiających się w pracy kolorysty problemów (o tym później). Trzymam te pliki pod ręką, galerię stale uzupełniam i przeglądam, aby się zainspirować.

Postanowiłem podzielić się kilkoma z z tych kadrów i opisać jak jako kolorysta je oglądam, co w nich widzę i jak zauważone rzeczy nazywam. Będzie to w minimalny sposób zredagowany spontaniczny strumień myśli.

Przed rozpoczęciem właściwej sesji koloru Twórcy filmu wysyłają często referencje - są to fotografie wybrane specjalnie na kolor lub inne zdjęcia, które pomagały w komunikacji artystycznej wizji w całym procesie produkcji. Staram się wtedy rozpoznać rodzaj kontrastu, wagi, określić czy grade jest czysty, co stara się imitować, próbuję znaleźć - nawet abstrakcyjny - ale wspólny mianownik tych obrazów, nazwać nastrój, wywnioskować co Autorom może się w nich podobać. Choć poniższe stopklatki nie tworzą żadnej całości, tym niemniej proces pozostaje właściwie niezmieniony.

^ reklama KFC - “The Fight Against Tight”, kolor: Jax Harney

Wysoka gęstości; ciężki obraz; nisko osadzone, ale czyste czernie. Błyszczący highlight, mocny kontrast barwny. Wysoka saturacja, ale selektywna - kadr teoretycznie zalany cyjanem, ale jednak wyczyszczony, odzyskane barwy się dopełniające. Stylizacja, ale wiarygodna, przyjemna dla oka - mocna, choć nie narzucająca się. Obraz zyskuje balans dzięki ciepłej ścianie w drugim planie - przeciwwaga do tak dużej ilości chłodów.


^ teledysk Lous and the Yakuza - “Dilemme”, kolor: Alex Gregory

Ponownie obraz ciężki i gęsty, ale tym razem highlighty nie mają błysku, przez co kadr staje się przyjemnie zamulony. Czernie może minimalnie uniesione, bez detalu w cieniach. Sporo miękkości - nieostrości i kompresja sygnału (ograniczony kontrast). Delikatne, przyjemnie kontrastujące barwy i dwóch rodzajów kamienia zderzony z mocnymi kolorami dywanu i bluzki Bohaterki. Wyczuwalna winieta, ale działająca zdecydowanie mocniej na bokach niż u góry i z dołu kadru.


^ reklama Moen - “Water Designs Our Life”, kolor: Toby Tomkins

Ostatnie z ujęć to dobry przykład jak z klasą stworzyć ciepły, ale nie zalany żółcią look.

Wysoki kontrast, jasny i dość lekki obraz. Ciepłe promienie słońca odkładają się na Bohaterce, ale najwyższe światła pozostają zbalansowane (białe), dzięki czemu nie ma wrażenia przesady. Wielobarwna roślinność - chłodna w cieniach i zażółcona w światłach. Przyjemny, różowawy kolor skóry - mimo podobnego odcienia dobrze separuje się od stroju. Wyczuwalne, ale nie narzucające się ziarno dopełnia nastrój miłego popołudnia na suburbiach.


Tak to widzę!

Nigdy nie konsultowałem tego procesu i sposobu opisu z żadną koleżanką ani żadnym kolegą po fachu, ale zakładam, że każdej i każdego z nas wygląda to dosyć podobnie.

Zachęcam z całego serca do śledzenia w mediach społecznościowych trójki wziętych w tym tekście na warsztat kolorystów - są to moi absolutni faworyci, klasa światowa!

Szymon KraszewskiComment