Blog

Większa zażyłość, czyli kolejne randki z ACES

W zeszłym tygodniu skończyłem swój pierwszy komercyjny projekt, który kolorowałem w pełnym ACES (ustawionym na poziomie projektu). Były to trzy 15-sekundowe filmy nakręcone jedną z kamery Blackmagic.

Przystępując do działania miałem lekkie obawy czy ten workflow sprawdzi się w przypadku wymagających dużej precyzji działania spotów modowych. Szczęśliwie pracowałem tego dnia sam i wiedziałem, że w razie kłopotów mogą w miarę szybko wycofać się ze swojej decyzji i powrócić do lepiej mi znanego sposobu pracy (brak color managementu, większość korekcji odbywa się na materiale pozostającym w logu), a ewentualna strata czasu będzie do odrobienia. Szybko okazało się, że mój niepokój był bezpodstawny i cała sesja przebiegła bez problemów.

Spostrzeżenia

Narzędzia działają inaczej, ale różnice nie są na tyle duże, żeby wybijać z rytmu. Kluczowanie, przy wyborze barwy pipetą, daje rezultaty wymagające znacznego zawężenia selekcji. W tym aspekcie Resolve Color Management jest zdecydowanie bardziej precyzyjny, jednak dla osoby pracującej na co dzień „w logu” konieczność ręcznego poprawiania klucza jest normą, zatem nie traktuję tego jako wady. Bazowe przekształcenia obrazu do Rec709 w ACES jest moim zdaniem najatrakcyjniejsze ze wszystkich ogólnodostępnych transformacji. Bez wątpienia jest to najbardziej kontrastowa konwersja, odnoszę wrażenie, że również najmocniej zawęża paletę barwną, lecz mimo to stanowi dobry punkt wyjścia do kreowania każdego looku. Kontynuujące ten temat warto też wspomnieć, że dużą zaletą korekcji w projekcie z pełnym zarządzaniem barwą (nie tylko w ACES) jest uproszczenie pracy. Dzięki temu, że na starcie dysponujemy poprawnym kontrastem i nasyceniem nasza struktura node’ów może być mniej rozbudowana i możemy skuteczniej zarządzać które zmiany powinny zachodzić na poziomie grup i timeline’u.

Co dalej?

W związku z tym, że Operatorzy kręcąc reklamy coraz częściej korzystają na planie i w postprodukcji ze swoich LUTów, trudno wyobrazić mi sobie porzucenie workflow bazującego na pracy „w logu” i twarde przejście na ACES - generowałoby to więcej kłopotów niż korzyści. Bez wątpienia jednak postaram się korzystać z systemu Akademii w a\ projektach z dużą ilością efektów specjalnych, b\ dłuższych formach narracyjnych i c\ filmach, które masterujemy w więcej niż jednej przestrzeni barwnej.

Zapewne w ramach przełamania rutyny i oswajania się z tym sposobem pracy, to tu, to tam ACES pojawi się w moich ustawieniach projektu.

Szymon KraszewskiComment